piątek, 28 lutego 2014

Muzyka i obraz

Mam na imię Agata.
To imię żony i matki, która teraz znajduje czas, by zrobić coś dla siebie.

Ale tutaj jestem Apri Cort.
To pseudonim wariatki, której kiedyś wydawało się, że będzie sławniejsza od Elvisa i z tym zamiarem zaczęła uczyć się gry na gitarze, kupionej za 508000zł. Był to rok 1993, czyli zamierzchłe zeszłe tysiąclecie...
Od tego czasu skomponowałam wiele piosenek, napisałam wiele wierszy, opowiadań i powieści, namalowałam dziesiątki obrazów. Miałam swoje 15 minut sławy w postaci koncertów, wystaw, wieczorów autorskich. Były to jednak czasy, gdy internet dopiero raczkował w naszym kraju, w związku z czym większość tych triumfalnych dla mnie momentów przepadła bezpowrotnie.
Teraz, jak wiadomo, jeśli nie ma cię w sieci, to nie istniejesz.
Nie pozostaje mi zatem nic innego, niż zaistnienie w sieci............